Mateusz Damięcki:"Problem
braku wody, nie tylko w Afryce, lecz także takie widmo dla nas,
nurtował mnie od jakiegoś czasu. Już na pierwszym spotkaniu z
producentką programu Małgosią Łupiną zobaczyłem, że dokładnie wie, czego
chce. Wiedziałem też, że na wyprawę do Ghany będzie jechała Magda
Różczka i tak naprawdę nie zastanawiałem się długo nad podjęciem
decyzji." - mówi Mateusz Damięcki. "Powiedziano mi, że może być ciężko,
gorąco. Zapakowałem podstawowe rzeczy na taki wyjazd - czapkę z
daszkiem, kremy z filtrem... Tylko że zamiast bawić się i wygrzewać w
słońcu pojechaliśmy do wioski w Ghanie. No i okazało się, że tam jest
tak gorąco, że nie można wytrzymać. Upał wystarczył, by rozwiać moje
wątpliwości co do tego, czy problem braku dostępu do wody pitnej
faktycznie jest tak poważny. Kiedy jest ci gorąco nad polskim morzem
idziesz do sklepu 20 m
dalej i kupujesz butelkę czystej wody, albo idziesz do domu, bierzesz
prysznic, żeby się ochłodzić. Tam jest to niemożliwe, woda jest na wagę
złota." - kontynuuje aktor.
Magdalena Różczka:Na
pytanie co z całego wyjazdu najlepiej zapamiętała aktorka odpowiada:
"Uczucie, że łamie mi się kark, kiedy niosę wodę na głowie... Smak wody
po powrocie do wioski od źródła... Uczucie wstydu, kiedy piłam z
butelki. Wstyd, bo nie miałam więcej, żeby się podzielić. Pić było mi
tam głupio za każdym razem. Kiedy zobaczyłam, czym ci ludzie muszą
zaspokajać pragnienie to... wszystko nabrało innej wartości. Wracałam do
hotelu, odkręcałam kran i też dziwnie się czułam, wiedząc, że kilka,
kilkanaście kilometrów dalej ktoś ma gorszą wodę niż my w kałuży w
Polsce. W czasie wyjazdu przeżywałam też swoistą sinusoidę odczuć.
Najpierw przeżyłam szok, że tak to wygląda, później pojawiła się
bezradność, myśl, że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak nic nie zmienię,
a na koniec moment zrywu, że jednak możemy coś zrobić, działać."-
opowiada Magdalena Różczka.
Fajny blog ;) zapraszam na Zwierzakinieboraki.blogspot.com Olga&Fifa
OdpowiedzUsuńBardzo dobry Artykuł. Akcesoria do ssaków.
OdpowiedzUsuń